Historia i współczesność naszej Wspólnoty:

    Wraz z upływem czasu dociera do naszej świadomości ta oczywista prawda, jak bardzo Bóg jest obecny u początków wszystkich dobrych i pożytecznych inicjatyw oraz wynikających z nich działań. Zresztą nie może być inaczej, skoro wierzymy, że jest On ostatecznym źródłem dobra, prawdy i piękna.

    Takie przekonanie ożywia nas, gdy wracamy myślą do prawie czterdziestoletniej historii duszpasterstwa grupy zawodowej energetyków, elektryków i elektroników. Inicjatywa duszpasterstwa narodziła się na przedłużeniu jasnogórskiego pielgrzymowania tej grupy, podjętego po raz pierwszy w sierpniu 1985 roku. Kapłani i odważni ludzie świeccy w środowisku częstochowskim zdali sobie sprawę, że jednorazowemu aktowi ogólnopolskiej pielgrzymki winna w ciągu roku towarzyszyć systematyczna formacja. Ta zaś powinna się dokonywać we wspólnocie złożonej z ludzi, których łączy chrześcijańska wiara, wykonywanie tego samego zawodu, często to samo miejsce pracy, a przede wszystkim odpowiedzialność za kształtowanie sumienia własnego oraz sumienia innych w oparciu o Ewangelię.

     I tak narodziła się w Częstochowie w roku 1987 pierwsza duszpasterska wspólnota energetyków, elektryków i elektroników – jakby wspólnota matka, stając się modelem oraz inspiracją do tworzenia podobnych wspólnot także w innych środowiskach zawodowych, najpierw w diecezji częstochowskiej, a następnie w całej Polsce. W 1988 roku w ramach diecezji częstochowskiej wspólnota otrzymała zarówno swój statut, jak i teoretyczne podstawy swojego działania. Główna idea tego rodzaju duszpasterstwa została zawarta w haśle, zaczerpniętym z nauczania Jana Pawła II: „Nazaret-Ewangelia pracy”.

    W ten sposób rozpoczęła się wspólna droga, swoista duchowa pielgrzymka energetyków polskich z Ewangelią w ręku, umacniających się Eucharystią oraz idących w postawie służby do swoich środowisk zawodowych. Droga ta trwa i obejmuje dzisiaj cały kraj, docierając do coraz to nowych grup.

    Jako pierwszy duszpasterz energetyków, elektryków i elektroników ks. Marian Duda, twórca tego rodzaju koncepcji duszpasterstwa w trudnych warunkach rozpoczynał z nami wspólną drogę.

    Ojciec Święty Benedykt XVI, przemawiając na Jasnej Górze do przedstawicieli różnych ruchów w Kościele w czasie pielgrzymki do naszej ojczyzny powiedział: „Żywotność waszych wspólnot jest znakiem czynnej obecności Ducha Świętego! To z wiary Kościoła i z bogactwa owoców Ducha Świętego zrodziła się wasza misja. (…) Mam nadzieję, że będzie was coraz więcej, aby służyć sprawie Kościoła Bożego w dzisiejszym świecie. Wierzcie, że łaska Boża towarzyszy wam i starajcie się, by była obecna w żywych tkankach Kościoła, a szczególnie tam, gdzie kapłan, zakonnik czy zakonnica nie mogą dotrzeć. Ruchy, do których przynależycie, są różnorodne. Karmcie się nauką pochodzącą z różnych, uznanych przez Kościół szkół duchowości. Korzystajcie z mądrości świętych, sięgajcie do ich spuścizny. (…) Mądrość ewangeliczną zaczerpniętą z dzieł wielkich świętych i sprawdzoną we własnym życiu, trzeba nieść w sposób dojrzały, nie dziecinny i też nie agresywny, w świat kultury i pracy, w świat mediów i polityki, w świat życia rodzinnego i społecznego”.

    Takim ruchem w Kościele jest Duszpasterstwo Energetyków, Elektryków i Elektroników „Nazaret” działający aktualnie w formule prawnej jako Katolickie Stowarzyszenie Energetyków „Nazaret”. Benedykt XVI mówi nam: „Korzystajcie z mądrości świętych, sięgajcie do ich spuścizny”. Dlatego też nasza wspólnota odwołuje się do mądrości i spuścizny św. Maksymiliana Marii Kolbego. Ten święty zostaje wybrany na patrona polskich energetyków, elektryków i elektroników. Dostrzegamy w nim sprzymierzeńca w trosce o człowieka, sprzymierzeńca w budowaniu cywilizacji miłości. Niemal cała Polska czytała wydawany przez niego w Niepokalanowie miesięcznik „Rycerz Niepokalanej”, który w grudniu 1938 roku osiągnął milionowy nakład. Maksymilian, głęboko przekonany o znaczeniu środków społecznego przekazu, posługiwał się nimi – chyba jak nikt dotąd w Kościele – dla szerzenia wiary, a przede wszystkim ku czci Niepokalanej. Snuł szerokie plany założenia stacji radiowej i telewizyjnej, a nawet klasztornego lotniska, które miałoby usprawnić kolportaż jego czasopism.

    Wszystkie jego przedsięwzięcia miały jeden cel, który ujmowała dewiza założonego przezeń jeszcze podczas studiów w Rzymie w 1917r. stowarzyszenia Rycerstwo Niepokalanej: zdobyć świat dal Maryi. Z tym zamiarem – nie ograniczając się do granic Rzeczypospolitej – wyjechał do Japonii, a później chciał go realizować także w Chinach i w Indiach. Akcją Rycerza i Rycerza Niepokalanej pragnął objąć miliard osób, czyli przeszło połowę ówczesnych mieszkańców globu. Chciał bowiem przede wszystkim pośród tak odmiennych kultur i religii zdobywać nowych wiernych dla Chrystusa przez Niepokalaną. Dzięki temu zyskał sobie przydomek „szaleńca Niepokalanej”… / c.d.n.